poniedziałek, 30 grudnia 2013

2.Tak się zaczęło!

Slim pobiegła do samochodu, wsiadła i pojechali. W drodze cały czas rozmyślała skąd zna tego chłopaka.
- Z pewnością go znam, ten wzrok, te blond włosy, chód to wszystko znam. - Myślała.
Po dwóch godzinach dojechali do nowego dla nich miejsca, do starego domu Roberta i Suri.
- Dobra dzieciaki, jesteśmy na miejscu. - Powiedział wzruszony ojciec do dzieci wysiadając z samochodu.
- O matko.. To wy tu mieszkaliście osiemnaście lat temu? - Spytał Spencer patrząc na dom.
W tym samym momencie Slim patrzyła na beżowy dom ze łzami w oczach, przypomniało jej się jak jej matka dwanaście lat temu opowiadała o tym miejscu, jak wygląda i co wieczór opowiadała różne ciekawe historie związane z tym miejscem.
- Tak synu, właśnie w tym domu powstawałeś -Klepnął syna ręką w plecy po przyjacielsku.
- Nie, wiesz tato nie za bardzo chce tego słuchać, Ugh. - Powiedział obrzydzony Spenc do ojca.
- Ej Slim! - Krzyknął brat zauważając wzruszoną siostrę.
- Halo Slim, tu ziemia. - Spencer podszedł do siostry i machał jej ręką przed twarzą.
- Co? Co? - Dziewczyna gwałtownie się otrząsnęła.
- Przepraszam, po prostu mama mi opowiadała kiedyś o tym miejscu. - Wyjaśniła Slim bratu, uśmiechnięta ocierała łzy.
- Mówiła, że kochała ten dom, to miasto. Opowiadała o swoim wielkim pokoju z dużą garderobą, z parapetem na oknie, który sama ozdobiła i zrobiła swój kącik do pisania pamiętnika, o kuchni, w której zawsze było bardzo dużo gości, o salonie, w którym bawiła się ze swoim bratem Maxem i najlepszą przyjaciółką Haną.
Slim mówiła to tak jakby opowiadała bajkę, była taka szczęśliwa.
- Dobra dzieci chodźcie, obejrzycie dom i pójdziemy na kolacje. - Powiedział ojciec.
Idąc na kolacje Slim zauważyła ulicę, zatrzymała się i przyglądała się jej. Nagle oślepiło ją straszne światło. Zakryła szybko twarz rękami i przez to nie zauważyła samochodu jadącego prosto na nią. Stała sparaliżowana i gdyby nie tajemniczy chłopak zginęła by. Chłopak wybiegł z za rogu, wziął Slim na ręce i szybko pobiegł w bezpieczne miejsce. Postawił Slim na ziemi i spytał.
- Nic Ci nie jest?
- Chyba nie. - Odpowiedziała przerażona dziewczyna
- Jestem Brad. Miło mi Cię poznać.
- Slim. - Dziewczyna wyciągnęła rękę do stojącego przed nią chłopaka.
Sparaliżowana dziewczyna nagle zemdlała.
**********************************************

- Slim rusz się bo nie będzie miejsca. - Krzyknął do niej ojciec.
Dziewczyna dynamicznie poruszyła głową w prawo i lewo.
- Cały czas szliśmy? - Spytała Slim.
- My tak, Ty stałaś i patrzyłaś na ulice jakby Cię ktoś zahipnotyzował. - Powiedział Spencer.
- Bardzo dziwne, znowu.. - Mówiła do siebie Slim i poszła za ojcem i bratem.
Po kolacji, taksówką pojechali do domu i wszyscy bardzo szybko zasnęli.
***********************************************

- O nie, nie proszę, zrobię co zechcesz!
Slim gwałtownie się przebudza.
- O matko znowu? Ten okropny sen nie daje mi spokoju..- Mówiła Slim przecierając oczy.
Slim szybko spojrzała na zegarek.
- Trzecia w nocy no pięknie, a za trzy godziny muszę wstać do szkoły..- Mówiła Slim przewracając oczami.
Slim usłyszała jak zamyka jej się okno i szybko spojrzała w jego stronę. Na szybie zauważyła, że jest coś napisane, podeszła i przeczytała napis:
WRACAJ DO SWOJEGO MIASTA, NIE JEST TU BEZPIECZNIE!!!
Slim pobiegła do pokoju brata.Wskoczyła mu na łóżko i zaczęła po nim skakać
- Wstawaj szybko, Spencer wstawaj! - Krzyczała i szarpała go
Obudzony Spencer przeciera oczy, przeciąga się i ziewa.
- Co jest?  - Spytał zaspany brat.
- Chodź do mnie do pokoju, szybko - Slim złapała go za rękę i wyciągała z łóżka.
- Słuchaj Slim, kochana siostrzyczko jest trzecia w nocy, a Ty się bawisz w jakieś Simon mówi?! - Mówił spokojnie brat.
- To nie jest śmieszne, ruszaj się!
- Dobra, dobra już idę bo inaczej nie dasz mi spokoju.
Rodzeństwo doszło do pokoju dziewczyny, lecz Spencer nic nie zauważył.
- Nic tu nie ma, to pewnie znowu ten twój koszmar.- Powiedział wkurzony Spenc
- Ale..- Dziewczyna była w szoku.
- Dobra młoda skończ, ja idę spać.
Gdy Slim została sama w pokoju zapaliła światło i zastanawiała się co to może znaczyć.
- To jest niemożliwe! Czy to miasto jest jakieś nawiedzone? - Rozmyślając ułożyła głowę na poduszce i zasnęła.

1. To tylko sen...

- Nie, nie możesz tego zrobić, błagam nie zabijaj nas! -Krzyczy przerażona Slim
- Slim, co się stało? Co Ty gadasz? - Spytał zdziwiony ojciec.
Dziewczyna gwałtownie się przebudza.
- Dzięki bogu, to tylko zły sen. - Powiedziała z ulgą zdyszana Slim.
- Co? Ale jak to? Śniło Ci się, że ktoś nas zabija? - Zapytał ojciec, nie oczekując odpowiedzi.
Slim ze zdziwioną i przestraszoną  miną siedziała w samolocie i rozmyślała.
- To było zbyt prawdziwe, nie mogę uwierzyć, że to tylko sen. - Powiedziała do siebie z nadal drżącym głosem.
-Kochanie, prawie dolecieliśmy, wiesz gdzie mógł podziać się twój brat? - Spytał córkę.
- Pewnie podrywa kolejną, naiwną pannę. - Powiedziała Slim wzdychając i przewracając oczami.
- Zaraz wracam. - Wstała z miejsca, uśmiechnęła się szyderczo do ojca i poszła w kierunku toalety.
Slim widząc brata podchodzi do niego i udaje jego dziewczynę.
- Oh kochanie, tu jesteś - Rzuca mu się na szyje i całuje go w policzek.
Zdziwiony Spencer patrzy na siostrę.
- Kim jest ta sympatyczna blondynka? - Spytała Slim udając głupią.
- Że co???? To Ty masz dziewczynę? - Blondynka uderzyła go w twarz, odrzuciła włosy i poszła na miejsce, myśląc że Slim jest dziewczyną Spencera.
- Czy Ty już do reszty oszalałaś.? - Spytał zdenerwowany Spencer.
- Nie mogłam się powstrzymać. - Slim parsknęła śmiechem.
- Wracaj na miejsce, bo tata coś od Ciebie chce.
- Będę robił co będę chciał. - Powiedział wkurzony brat.
- Będę robił co będę chciał. - Przedrzeźniała go siostra.
Samolot doleciał na lotnisko w Los Angeles.
Robert objął swoje dzieci i powiedział..
- No to teraz tylko czekać na samochód, który zabierze nas do naszego nowego miasta Desiderio.
- Zaraz przyjdę, idę do toalety. - Oznajmiła Slim.
Wychodząc z łazienki Slim potrącił chłopak.
- Uważaj jak łazisz. - Powiedziała dziewczyna.
Przypatrywała się chłopakowi zdziwiona Slim.
- Czy my się przypadkiem nie znamy? - Spytała zdziwiona.
- Nie wydaje mi się. O spójrz chyba twój samochód podjechał.  Chłopak pokazał w stronę rodziny dziewczyny.
Slim odwróciła się do tyłu i spytała chłopaka.
- Co? Ale skąd Ty wiesz?
Gdy spojrzała w jego stronę, chłopaka już nie było.
- To było bardzo dziwne. - Powiedziała do siebie zszokowana.